Paralotnia, inaczej glajt, to nic miękkopłat, niewymagający silnika do poruszania się. Powstała we Francji w latach 70. XX w. Protoplastą glajtu jest spadochron. Paralotnia wykonana jest z tkaniny. Pilot siedzi na specjalnej uprzęży połączonej linkami ze skrzydłem, którego profil aerodynamiczny utrzymywany jest przez ciśnienie opływającego je powietrza. Istnieje możliwość zamontowania specjalnego śmigła do uprzęży. Od lotniarstwa różni się tym, że w konstrukcji paralotni nie ma żadnego sztywnego elementu.
Do Polski sport ten dotarł pod koniec lat 80. XX w. Najprostszą formą paralotniarstwa są tak zwane zloty. Polegają one na starcie ze zbocza o odpowiednim nachyleniu, szybowaniu i lądowaniu na położonym niżej lądowisku. Choć paralotniarstwo jest w Polsce sportem niszowym, to z roku na rok przybywa entuzjastów latania glajtem. Szacuje się, że w naszym kraju lata co najmniej ok. 6 200 osób. Dla porównania w 2007 r. było ich ok. 1 200. W ojczyźnie paralotniarstwa, Francji, na glajtach lata około 30 000 śmiałków. Warto dodać, że Polacy mają swój wkład w annały paralotniarstwa. To właśnie Polak, Janusz Orłowski, został uznany w za najstarszego paralotniarza na świecie, wykonując w 2017 r. samodzielny lot w wieku 91 lat. Tym samym trafił on do Księgi Rekordów Guinnessa.
Zbliżające się lato to doskonały czas do podniebnych przygód. Stoki Czarnej Góry (1205 m n.p.m.), oddalonej o 5 km od Villi Elise, świetnie nadają się jako miejsca startu. Na szczyt w sezonie letnim można wjechać koleją krzesełkową. Villa Elise będzie z pewnością świetną bazą wypadową dla spragnionych wrażeń na wysokościach.